Przepis na tą dynię znalazłam 2-3 lata temu na blogu Szczęśliwa w kuchni. Zrobiłam jako alternatywę dla korzennej marynaty za którą nieszczególnie przepadam. I muszę przyznać, że to było to! Pyszna, chrupka dynia w ostrej czosnkowej marynacie...Idealnie wyważona słodycz cukru i kwaskowatość octu...No rewelacja! W sam raz na chłodne listopadowe dni, żeby się rozgrzać, a przy okazji zjeść trochę naturalnych antybiotyków :) Do czego pasuje? Dla mnie prawie do wszystkiego :) Do kanapek, tostów, jako dodatek do obiadu...Spróbujcie, jeśli lubicie ostre smaki, a jeśli wolicie trochę łagodniejsze, to dajcie mniej czosnki i chilli.
Dynia marynowana po meksykańsku
- 1,5 kg dyni
- 4 łyżeczki soli
- główka czosnku
- 3 łyżeczki chilli w proszku (dałam w płatkach)
- 1,5 szkl octu
- 8 łyżeczek oleju
- 3 szkl cukru
Za przygotowanie biorę się w południe Dynię myję, obieram i kroję w paski. Przekładam do dużej miski. Zasypuję solą, mieszam i odstawiam na 6h. Po tym czasie dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek i chilli (dyni nie odcedzam!) Mieszam i przygotowuję zalewę: do garnka wsypuję cukier, dolewam ocet i olej i zagatowuję (cukier musi się rozpuścić). Gorącą marynatą zalewam dynię i odstawiam na noc (miskę przykrywam ściereczką). Drugiego dnia rano przekładam dynię do słoików, dolewam zalewy do pełnia, zakręcam i pasteryzuję około 15 minut.
Zalewy z tego przepisu zawsze mi zostaje. Nie wylewam jej, tylko zlewam do słoika i dodaję np do sałatek warzywnych lub wykorzystuję do kolejnej porcji dyni. Można też zmniejszyć proporcje i np zamiast szklanki użyć filiżanki czy literatki.
Robienie przetworów nie należy do moich ulubionych czynności kuchennych, ale sałatkę z taką dynią chętnie bym zjadła:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam dynie ze słoiczka, też robię na zimę :)
OdpowiedzUsuńtakiej wersji jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis. Muszę przyznać, że dynie uwielbiam, ale w taki sposób jeszcze jej nie przygotowywałam. Czas to zmienić bo dzięki temu będę mogła cieszyć się jej smakiem jeszcze długo po sezonie :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł, chętnie spróbowałabym takiej marynowanej dyni. pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńOctowe smaki to jednak nie nasze klimaty ;) Ale pomysł świetny :D
OdpowiedzUsuńjakoś niestety nie mogę się przekonać do marynowanej dyni :(
OdpowiedzUsuńTeż jej nie lubiłam, dopóki nie spróbowałam z tego przepisu! Teraz potrafię zjeść cały słoiczek na raz :)
Usuńjest przepyszna,slodko kwasna, zrobilam i kazdemu komu dawalam do wypróbowania zachwycał się wiec polecam
Usuńja spróbuję bez pasteryzowania
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku dostałam dynię 18 kg.Szukałam różnych przepisów żeby ją wykorzystać.Trafiłam też na ten i bardzo bardzo żałuje,że nie zrobiłam całej według tego przepisu.Jest pyszna ,w tym roku już się szykuję i zrobię rożne odmiany.Bardzo gorąco zachęcam do dyni według tego przepisu.Ostrość można sobie regulować według uznania.Ja zrobiłam o różnym stopniu ostrości czyli dla każdego.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa.
UsuńTo już czwarty rok ,jak robię dynie według Twojego przepisu ,bo jest najlepszy. Robię też cukinie ,tylko nie marynuję tak długo, jest również pyszna .Pozdrawiam serdecznie.
UsuńFantastycznie 😊 mam jeszcze cukinię, więc też spróbuję
UsuńXd
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za ten przepis,po prostu niebo w gębie!!!
OdpowiedzUsuńJa do połowy porcji dyni oprócz ostrej papryki dodaję slodką wędzoną.
Właśnie pokroiłam dynię, spróbuję z tą wędzoną papryką.
UsuńCzy mogę zrobić w ten sposób dynie piżmową?jakie dynie polecasz do tego przepisu?
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię z hokkaido. Przy innych trzeba uważać z pasteryzacją, żeby nie wyszła zbyt miękka
UsuńNie podano ile wody.
OdpowiedzUsuńBo nie dodaje się wody
UsuńCzy dynia z tego przepisu wychodzi miękka czy chrupiąca?
OdpowiedzUsuńJeśli wybierzemy dobrą odmianę dyni (polecam hokkaido, nelson) to będzie chrupiąca. Z takiej zwykłej dużej kiedyś mi nie wyszła. Rozmiękła już w zalewie, jeszcze przed pasteryzacją.
Usuń