Dziś mam dla was wpis z nowej serii. Co jakiś czas będą pojawiać się recenzje sprzętów i subiektywny przewodnik po produktach, zwłaszcza tych, które szczególnie polecam dla dzieci. Cykl otwiera recenzja wyciskarki wolnoobrotowej Thomson THJU50114. Bardzo lubimy soki wyciskane w domu. Do tej pory używaliśmy zwykłej wyciskarki i to był błąd.
Dlaczego błąd? Różnica w soku jest ogromna. Wyciskarka wolnoobrotowa zgniata warzywa, owoce, zioła i liście wolniej niż zwykła i dzięki temu wyciska z nich wszystko do ostatniej kropelki oraz nie podnosi temperatury soku. Co ważne, bo wtedy zachowuje się więcej minerałów i wartości odżywczych. Ponadto sok się nie rozwarstwia i jest po prostu smaczniejszy.
Wyciskarka Thomson THJU50114 zajmuje mało miejsca, a jej złożenie i użytkowanie jest intuicyjne. Ma trzy tryby prędkości odpowiednio do twardych i miękkich warzyw i owoców lub mrożonek oraz obroty wsteczne, które przydają się, gdy zbierze się za dużo włókien. Wszystkie wybory wyświetlane są na dotykowym ekranie LED. Ponadto wyposażona jest w dwa duże (po 1l) pojemniki - jeden na sok, drugi na pulpę - oraz dodatkowe akcesoria: popychacz i szczoteczkę ułatwiającą czyszczenie. To, co mnie szczególnie ucieszyło, to specjalna zatyczka, która uniemożliwia wyciekanie soku, co jest przydatne, kiedy do pomocy mamy niecierpliwego dwulatka.
Wyciskarkę przetestowaliśmy na różne sposoby. Robiliśmy soki z miękkich owoców jak i z twardych warzyw czy liści. Ze wszystkimi produktami poradziła sobie znakomicie. Soki wychodziły pełne pysznego miąższu, a pulpa bardzo sucha, dlatego z powodzeniem mogłam wykorzystać ją do innych dań. Między innymi powstały recyklingowe placki czy 'zagęstnik' do zupy. Dodam, że nasza poprzednia, zwykła wyciskarka zostawiała bardzo dużo soku, pulpa była mokra i pełna dużych części warzyw i owoców i trzeba było ją wyrzucać.
Wszystkie elementy urządzenia są sprawdzone i bezpieczne dla dzieci, dlatego bez wahania pozwoliłam synkowi na pomoc. Podstawa ma gumowe nóżki, dlatego w trakcie pracy, nie ma obaw, że wyciskarka zacznie się suwać.
To co zachwyci zwłaszcza mamy, które wiecznie gonią czas, to sposób mycia wyciskarki. Ma ona opcję fast cleaning. Co to znaczy? A no tyle, że do otworu wrzutowego wlewamy wodę, włączamy obroty, a śruba i silnik umyją się same! Wspaniałe, prawda? A plastikowe elementy można włożyć do zmywarki. Wszystko właściwie myje się same, a my w tym czasie możemy rozkoszować się sokiem. Oszczędność czasu i pracy to jest to, co lubię :)
Czy polecam wyciskarkę wolnoobrotową? Zdecydowanie tak!
Marzy nam się taki sprzęt <3
OdpowiedzUsuńAleż fajny sprzęt! ja choruje na te https://zdrovi.pl/k/wyciskarki-do-sokow-wolnoobrotowe/ one mają możliwości, jak to urządzenia z górnej półki. A takie soki uwielbiam.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o soki, to ja przygotowuję je w domu przy pomocy blendera https://duka.com/pl/agd/blendery. Urządzenie świetnie nadaje się do przyrządzania wszelkich soków owocowo-warzywnych, smoothie, koktajli, a nawet szejków. Takie napoje z racji, że są bardzo zdrowe, stanowią podstawowy element mojej diety na co dzień.
Usuń