Spacerując po mieście, widzę, że powstaje coraz więcej lodziarni, które szumnie głoszą, że sprzedają lody naturalne, rzemieślnicze. Ale przeglądając smaki, mam wrażenie, że w większości z nich to tylko chwyt marketingowy - wabik na naiwnego klienta, który, widząc modne słowo NATURALNE, stanie w kolejce. Bo czy naturalne mogą być lody balonowe o niezidentyfikowanej niebieskawej barwie? Albo intensywnie zielone pistacjowe? No nie. Zamiast śmietanką i owocami są one wypełnione barwnikami i niepotrzebnymi dodatkami, np. stabilizatorami, tłuszczami roślinnymi, emulgatorami... A przecież do przygotowania lodów wystarczą 3 składniki: śmietanka, żółtka i ewentualnie cukier. Takie proste, a jednak dla niektórych niewykonalne. Dlatego w sezonie, bardzo często przygotowuję lody sama. Do tej pory obchodziłam się bez maszynki, ale niedawno skusiłam się na ofertę jednego z dyskontów i teraz domowe lody goszczą u nas niemal codziennie. Dziś zapraszam was na lody morelowe. Żółtka, których surowych staram się unikać ze względu na Nikodema, zastąpiłam mlekiem kokosowym. Wyszły kremowe, lekko słodkie, pięknie pachnące morelą.
Lody morelowe - tylko 3 składniki
- 300 ml śmietany kremówki (30% lub 36%)
- puszka mleka kokosowego (tylko stała część)
- 6 moreli
- ew. cukier waniliowy
Bez maszynki też można sobie poradzić: masę należy przelać do pojemnika do zamrażania i wstawić do zamrażarki na kilka godzin. Co 30 minut trzeba wyjmować i mieszać.
Można też gotową masą wypełnić foremki do lodów na patyku i zamrozić.
Nie ważne, który sposób wybierzecie. Ważne, że będzie pysznie :)
Kochamy domowe lody a morelowe to już w ogóle musi być hit :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam domowe lody, a morelowe to dla mnie strzał w 10!!!
OdpowiedzUsuńtakie domowe lody to jest to!
OdpowiedzUsuń