Znacie duszonki? W różnych rejonach można spotkać się z różnymi nazwami: duszonki, prażonki, pieczonki. Nie ważne nazewnictwo, ważny smak. A ten jest niepowtarzalny! Zawsze do przygotowania mieszanki mięsa, ziemniaków i warzyw wykorzystywałam żeliwny szczelnie zamykany kociołek, który wstawialiśmy w przygotowany wcześniej żar. Niedawno, przy okazji zakupów w jednym z dyskontów, znalazłam torebkę z folii aluminiowej z przezroczystym otwieranym okienkiem. Kupiłam z myślą o pieczonych ziemniakach z grilla. Zrobiłam je - wyszły pyszne! Pomyślałam, czemu nie spróbować z duszonkami?! Efekt - dla mnie bomba! Zapakowaną torebkę położyłam na kratce od grilla. Pilnowałam tylko, żeby cały czas był żar a nawet lekki ogień (akurat duszonki piekłam w kominku, ale za pierwszym razem ziemniaki przygotowałam na zwykłym grillu i też wyszły super). Po około 1,5h miałam pyszny obiad na stole.
Duszonki z grilla
- ziemniaki (użyłam 5)
- kawałek surowego boczku
- kawałek surowej szynki
- można dodać kawałek wędzonej kiełbasy lub wędzonego boczku
- 1 marchew
- 1 duża cebula
- 2 listki laurowe
- kilka ziaren ziela angielskiego
- sól, pieprz
Jeśli macie większą rodzinę, polecam przygotować 2 torebki. Według mnie mieszą się tam 3-4 porcje.
Ale to musiało fantastycznie smakować :D
OdpowiedzUsuńU nas właśnie robi się moda na takie przysmaki, ale przyznam, że jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto 🙂
UsuńSuper, strasznie dawno nie jadłam, zazdroszczę takich pyszności :)
OdpowiedzUsuńTo kiedy serwujesz w Dro to zacne danie? 😋😋😋
OdpowiedzUsuńGdzie można kupić takie woreczki?
OdpowiedzUsuńKiedyś kupowałam w Biedronce. W tym roku jeszcze nie widziałam.
Usuń