Co zrobić, jeśli co najmniej kilka razy dziennie słychać: mama ciaści! [w slangu naszego już dwulatka oznacza to ciasteczko, choć w tym temacie nasz smakosz ostatnio zadowolił się sucharkiem beskidzkim ;)] No i co ma zrobić mama, która kupnych słodkości stara się unikać jak ognia [na razie z powodzeniem]? Pozostaje nic innego, jak zakasać rękawy i wyciągnąć blachę i mikser. Tym razem padło na biszkopciki. Roboty przy nich tyle co nic, a uśmiech na twarzy dziecka bezcenny. Uwierzcie mi, gdy raz upieczecie sami te popularne ciasteczka, nie sięgniecie już po sklepowe. Są mięciutkie, pulchne i co najważniejsze - sami decydujecie o ilości cukru. Same plusy! To co? Do dzieła!
Biszkopciki domowe
- 2 jajka
- 50 g mąki pszennej
- 20 g mąki ziemniaczanej
- 25 g cukru
- szczypta soli
Białka oddzielam od żółtek i ubijam je z solą na sztywną pianę. Następnie powoli wsypuję cukier i miksuję, aż się rozpuści. Wlewam żółtka i chwilę miksuję. Do masy wsypuję przesiane mąki i delikatnie łyżką lub szpatułką łączę z resztą. Blachę do pieczenia wykładam papierem i łyżeczką do herbaty kładę porcję ciasta, starając się uformować kółka. Pomiędzy ciastkami zostawiam 1cm-1,5cm przerwy. Piekę w 180 st C około 20 minut (do lekkiego zrumienienia).
Pycha! Cały czas mam w planach takie zrobić:)
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam. U nas weszły na stałe do repertuaru.
UsuńZ jogurtem naturalnym takie biszkopciki to musi być miazga :D
OdpowiedzUsuńZapisuję przepis na te smakołyki.
OdpowiedzUsuńDawno już nie jadłam domowych biszkopcików. Twoje prezentują się świetnie. :)
OdpowiedzUsuń