lutego 03, 2017

Faworki

Najlepszy czas na smażenie faworków to karnawał. Dla mnie idealne są te cieniutkie z pęcherzykami powietrza i tak kruche, że ciężko je w całości donieść do ust. Są pracochłonne, dlatego robię je właściwie tylko w karnawale i to zazwyczaj raz, albo dwa, ale dzięki temu smakują wyjątkowo i z przyjemnością na nie czekam. Najlepiej też, jak mamy w kuchni pomocnika - wtedy jeden wałkuje i wywija, a drugi smaży.

faworki

Faworki

  • 4 żółtka
  • 3 szkl mąki pszennej
  • 5 łyżek kwaśnej śmietany
  • łyżeczka cukru pudru
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 2 łyżki spirytusu 
Mąkę przesiewam do miski, dodaję pozostałe składniki i zagniatam gładkie ciasto. Jeśli jest za sypkie i składniki nie chcą się połączyć, dodaję śmietany. Gotowe ciasto owijam folią spożywczą i odstawiam na 30 minut. Po tym czasie odwijam je z folii, przekładam na stolnicę i porządnie wybijam wałkiem (przez co najmniej 10-15 minut) - jest to świetne ćwiczenia na mięśnie i skołatane nerwy :) Co jakiś czas ciasto ponownie zagniatam w kulę i zaczynam wybijanie od nowa. Następnie kroję kawałki ciasta i bardzo cienko (ja lubię prawie na przezroczysto) rozwałkowuję na lekko podsypanej mąką stolnicy. Resztę ciasta trzymam pod zwilżoną ściereczką, żeby nie wysychało. Radełkiem lub nożem dzielę je na paski. Na środku każdego robię nacięcie i przeplatam przez nie jeden koniec. Smażę od razu,  po kilka sztuk na rozgrzanym głębokim oleju lub smalcu po kilkanaście sekund z każdej strony. Faworki smażą się błyskawicznie, dlatego dobrze jest, gdy ktoś nam pomaga - wtedy zachowujemy ciągłość smażenia i tłuszcz nam się tak szybko nie zacznie palić, a ciasto nie wyschnie. Można też do oleju wlać kieliszek spirytusu lub octu - wtedy ciasto nie będzie tak wchłaniać tłuszu. Usmażone faworki odsączam na ręczniku papierowym. Posypuję cukrem pudrem. 
faworki
 

3 komentarze :

  1. Zawsze chciałam spróbować je zrobić. :)
    https://jaglusia.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nasza babcia robi takie z ciasta drożdżowego ;) Takich chrupiących jeszcze nigdy nie jadłyśmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam! Ale niestety tylko ja...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 strasznie smaczne , Blogger