Dla wielu brukselka to utrapienie dzieciństwa...Nie ten smak, zapach...Według nas to warzywo z tych, które albo się kocha, albo nienawidzi. Żartobliwie mówimy o niej: "ta niedobra, że aż dobra" i pałaszujemy ze smakiem. Brukselka, którą przyrządzam jest aromatyczna, pikantna i pełna dodatków, które sprawiają, że nielubiane kiedyś warzywo stało się przysmakiem. To co, kto ze mną odczarowuje brukselkę?
Smażona brukselka z jajkiem
- 500 g brukselki
- 2 ząbki czosnku
- 1 papryczka chilli
- łyżka startego imbiru
- 3 plasterki boczku
- 2 garści okruchów chleba (może być lekko czerstwy)
- 4 jajka przepiórcze
- sól, pieprz
Brukselkę obgotowuję w wodzie lub na parze (około 5-7 minut). Ma pozostać lekko twarda. W tym czasie na patelni podsmażam pokrojony w kostkę boczek, dodaję chleb i posiekany czosnek. Smażę, aż się zarumienią. Przekładam do miseczki, a na patelni rozgrzewam łyżkę, dwie oleju i na rozgrzany wrzucam pokrojoną na połówki brukselkę. Kiedy zacznie się rumienić, dodaję zawartość miseczki i pokrojoną papryczkę. Mieszam, doprawiam solą i pieprzem. Wbijam jajka i smażę aż się zetną.
Nie muszę nawet jej specjalnie odczarowywać, bo uwielbiamy.
OdpowiedzUsuńAle każdy owy sposób na przygotowanie mile widziany...
:)
Bardzo lubimy tak dobrze przygotowaną brukselkę :)
OdpowiedzUsuńA my brukselki nie znosimy, głównie ze względu na czarowny "aromat" który roztacza w trakcie i po ugotowaniu. Niestety nasza małżonka wypatrzyła w internetach powyższy przepis i zamierza nas uraczyć tym specyjałem w najbliższy weekend. W razie czego będę wiedział kogo obarczyć winą za kulinarną katastrofę ;)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na recenzję, bo aż się boję, co będzie, jak nie posmakuje :D
Usuń